Już od dłuższego czasu sieć marketów Leroy Merlin (artykuły budowlane i dekoracyjne, narzędzia, itd.) w ciekawy sposób pomaga swoim klientom w wyborze właściwego produktu, skracając tym samym jego drogę do kasy. Warto pomyśleć o skutecznym przeniesieniu tego rozwiązania na strony sklepów internetowych.
Chodzi mi tutaj o specjalne etykiety, jakie są dostępne przy towarach oferowanych w sklepach Leroy Merlin (a także w gazetkach promocyjnych, billboardach reklamowych czy na oficjalnej witrynie sieci):
- żółta oznacza produkt najtańszy w swojej kategorii
- zielona to produkt korzystny (dobra proporcja ceny i jakości)
- niebieska wskazuje towar znakomity (najdroższy, ale też z największymi możliwościami i najlepszymi parametrami)
Dzięki wprowadzeniu powyższych oznaczeń klienci zainteresowani zakupem nie muszą niepotrzebnie tracić czasu przy półkach z towarami lub prosić pracowników sklepu o wskazanie produktów, spełniających powyższe kryteria. Oczywiście Leroy Merlin nie udostępnia informacji, czy wprowadzenie etykiet poprawiło procesy zakupowe w jego sklepach, ale skoro nie rezygnuje z oznaczania poszczególnych artykułów to można przypuszczać, że tak.
To samo rozwiązanie warto spróbować wdrożyć w sklepie internetowym. Zazwyczaj e-sprzedawcy na stronie kategorii oraz na karcie produktu decydują się na wskazanie bestsellerów, nowości i promocji plus ewentualnie szybkiego czasu realizacji zamówienia (wysyłka w 24 godziny).
O wiele ciekawiej byłoby jednak, gdyby w wirtualnych sklepach pojawiły się oznaczenia rodem z Leroy Merlin. Jeżeli w danej kategorii znajduje się mnóstwo towarów to wyszczególnienie trzech (najniższa cena, dobry wybór cena/jakość, najlepsza jakość) na samej górze znacznie ułatwiłoby podjęcie decyzji o zakupie i pokazałoby, że szanujemy czas swojego klienta (i przy okazji czas pracowników obsługi, którzy często w ten sam sposób doradzają różnym kupującym).
Omawianego etykietowania nie da się wprowadzić do każdego sklepu (książki, muzyka, filmy odpadają), jednak w branżach, gdzie oferowane produkty mają dużo różnych parametrów i spory zakres cenowy (RTV, AGD, itd.), takie rozwiązanie wydaje się być idealnie.
Trzeba oczywiście pamiętać o tym, by wyróżnione produkty faktycznie spełniały warunki swojej etykiety (nie może dojść do sytuacji, kiedy w danej kategorii znajduje się produkt tańszy od tego, który został wskazany jako najtańszy). Warto też zadbać o to, by w magazynie sklepu znajdował się zapas wyróżnionych towarów (szybka realizacja zleceń).
Sam chętnie zrobiłbym zakupy w sklepie internetowym, który zdecyduje na wprowadzenie powyższego „systemu”. Skoro jego pracownicy zadali sobie trud i dobrze oznaczyli swoje produkty, to znaczy, że a) znają się na tym, co sprzedają i b) szanują czas swoich klientów. O wiele przyjemniej jest wtedy „odwdzięczyć się” nowym zamówieniem.