Dlaczego konwersja nie jest najważniejszym KPI w e-commerce?

Marketing w e-commerce
Michał Burda

Michał Burda

CEO
estruktorzy.pl

Gdy zastanawiamy się nad wskaźnikami, które świadczą o sukcesie w e-commerce, na myśl przychodzi przede wszystkim konwersja. To ona określa z jaką skutecznością pozyskany przez nas ruch przekłada się na dokonywanie zakupów. Konwersja bierze zatem pod uwagę dwie strony: pozyskanie i efektywność sprzedaży. We wskaźniku tym kryje się jednak kardynalny błąd myślowy, który już u podstaw może mieć zły wpływ na zdrowie naszego e-biznesu.

Spis treści:

  1. Etapy ścieżki zakupowej
  2. Co jest ważne po zakupie?
  3. Marka, która rezonuje = growth hacking
  4. Dwa dodatkowe wskaźniki, które powinieneś_aś znać i weryfikować

Etapy ścieżki zakupowej

Zanim omówię jakie inne wskaźniki w e-commerce mają kluczowe znaczenie, chciałbym zadać Ci pytanie. Co jest finałem Customer Journey (ścieżki zakupowej klienta)? Zapewne pierwsza i intuicyjna odpowiedź to: zakup. W końcu – co innego mogłoby być ważniejsze od zakupu? Prawidłowa odpowiedź jest jednak inna. Oczywiście, zakup jest kluczowym elementem ścieżki zakupowej, ale zdecydowanie nie finalnym.

wykres customer journey

Powyższy wykres przedstawia uproszczone Customer Journey wraz z przykładowymi punktami styku klienta z marką (ang. touchpoints). Możesz zauważyć, że ścieżka składa się z 5 etapów.

Co jest ważne po zakupie?

Przed zakupem musi najpierw zaistnieć świadomość potrzeby (Awareness) i etap podejmowania decyzji (Consideration) – w każdej z tych faz projektujemy odpowiednie Customer Expierience, które odpowiada na różne potrzeby usera w konkretnym momencie ścieżki zakupowej. Jak widzisz jednak, po trzecim etapie, czyli zakupie, występują jeszcze dwa kluczowe obszary. Pierwszym z nich jest retencja, w ramach której jako estru skupiamy się zawsze na tym, aby klient wrócił do Twojego sklepu. Osiągamy to poprzez planowanie działań, które przede wszystkim ułatwią mu realizację jego potrzeby ponownie w Twoim sklepie. Jako ostatnie, na ścieżce znajduje się ambasadorstwo/lojalność (Advocacy lub Loyalty Expansion) – w tym przypadku skupiamy się na tym, by konsument odczuł na tyle silne emocje i zadowolenie z produktu lub usługi, by podzielił się tym ze swoim otoczeniem, stając się ambasadorem Twojej marki.

Sprawdź też

Marki, które skutecznie rezonują z odbiorcą, a więc wywołują silne pozytywne emocje oraz zadowolenie z doświadczenia - nazywamy love-brandami. Więcej o tym możecie przeczytać w moim poprzednim artykule

Marka, która rezonuje = growth hacking

Gdzie zatem kryje się kardynalny błąd w myśleniu i jakie są inne kluczowe wskaźniki, o których powinniśmy myśleć równie często jak o konwersji? Przede wszystkim, jeśli myślimy wyłącznie o konwersji, to skupiamy się jedynie na pozyskiwaniu ruchu i doprowadzaniu do konwersji. Osobiście wierzę, że przekształcenie klienta w ambasadora marki to coś o wiele istotniejszego, niż pozyskanie klienta i na tego typu działaniach skupiamy się w estru.

Jak na to spojrzeć przez pryzmat liczb? Wyobraź sobie, że podsumowałeś_aś wszystkie wydatki e-marketingowe na koniec miesiąca, zestawiłeś_aś to z ilością zakupów i średnim koszykiem. Wyszło Ci, że na pozyskanie klienta w tym miesiącu wydałeś_aś 50 zł, a średni koszyk to 100 zł. Uwzględniając jeszcze marżę, udało się zarobić na tym jednym kliencie maksymalnie kilkadziesiąt złotych. Niezbyt opłacalny interes. A teraz wyobraź sobie, że ten jeden klient wrócił w ciągu roku 4 razy i polecił markę bliskim, z jego rekomendacji skorzystało kilka osób, ponownie wróciło do Twojego sklepu, a potem poleciło go kolejnym znajomym. Nagle pozyskanie tego jednego klienta staje się znacznie bardziej opłacalne – być może nawet opłaca się Ci wydać więcej.

growth hacking

Dwa dodatkowe wskaźniki, które powinieneś_aś znać i weryfikować

Z tego właśnie powodu powinno się patrzeć na dwa kluczowe wskaźniki. O jednym już wspomniałem: koszt pozyskania klienta (CAC, czyli Customer Acquisition Cost). Drugi to wartość klienta w czasie (LTV, czyli Life Time Value). Te dwa wskaźniki będą mówić o realnym zysku z pozyskanego klienta (nie uwzględniając jego rekomendacji). Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na tematy, które poruszam w artykule, zostaw komentarz.

W następnych wpisach będę opowiadał o tym, jak planować doświadczenie zakupowe na każdym etapie ścieżki, a także jak badać skłonność klienta do rekomendowania marki.

Reklama

Przeczytaj również:

Artykuł
18.12.2023

Jak niebanalnie prezentować produkty e-commerce w social mediach?

Maciej Sowa

Maciej Sowa

Specjalista ds. marketingu
agencjakuznia.pl

Ekomercyjni

Nowa, zamknięta grupa na facebooku. Dużo ekomercyjnej wiedzy, networking, pomoc. Tu się poznasz na e-commerce.

Zobacz grupę