Kontynuujemy rozpoczęty na początku miesiąca cykl „Na zakupy z newsletterem”, który powstał dla eKomercyjnie.pl dzięki Monice Banach z Agencji Symetria (część pierwszą znajdziecie tutaj). W tej części sprawdzimy, czy newslettery z wybranych sklepów wyświetlają się poprawnie i czy można odczytać je na różnych urządzeniach. Dodatkowo, Monika sprawdziła jak często otrzymuję ofertę z danego sklepu i czy wysyłki nie są zbyt nachalne.
Prezentacja newsletterów w inbox użytkownika
Z reguły skrzynki pocztowe mają domyślnie zablokowaną opcję wyświetlania grafik. Zadeklarowało tak 53% respondentów X Badania wykorzystania poczty elektronicznej w Polsce przeprowadzonego przez SARE. Czy jednak nadawcy newsletterów biorą to pod uwagę stosując np. alternatywne opisy pod zdjęciami oraz nagłówki i treści w formie tekstów a nie elementów zdjęć?
Niestety jest to często pomijane, a właśnie takie działania powodują, że użytkownik, który ma domyślnie zablokowane grafiki, zobaczy cokolwiek na swojej skrzynce. Dzięki temu będzie mógł podjąć decyzję o pobraniu grafik czy wejściu na odpowiednią stronę za pomocą widocznego w newsletterze linka.
Limango – ten sam newsletter w wersji bez zdjęć. Dzięki zastosowanym tekstom alternatywnym użytkownik zna jego temat
Najlepiej z tą kwestią poradziły sobie: Crocs, Limango i Zalando. Otrzymując newsletter bez otwartych grafik, użytkownik może łatwo dowiedzieć się czego on dotyczy. Zarówno menu, nagłówki jak i opisy widoczne na zdjęciach są zamieszczone w formie tekstowej a linki – klikalne. Nieco gorzej na tym tle wypada Answear – tylko tekstowe, interaktywne nagłówki i menu oraz Decobaazar – nagłówki i opisy poszczególnych sekcji.
Zdecydowanie wiele do poprawy mają w tym temacie: Zappos – zupełnie niewidoczne na jasnym tle menu, a większość newslettera – oprócz ostatniej sekcji – to niewidoczny obrazek, Eastend – tylko opisy poszczególnych sekcji są tekstowe, ale żaden nie jest podlinkowany, pozostała zawartość to obrazki łącznie z menu, Showroom – tekstowa, klikalna część to tylko menu, Schaffashoes – interaktywne teksty to tylko menu i krótkie linki do obrazków ale brakuje opisów, które przybliżyłyby treść newslettera, Top Secret – co prawda pojawiają się teksty alternatywne do obrazków, ale wszystkie są takie same.
Wskazówka: Pamiętaj aby newsletter był zrozumiały dla użytkownika w wersji bez widocznych obrazków. Nie zamieszczaj wszystkich tekstów i linków jako grafiki. Stosuj nagłówki tekstowe, alternatywne opisy do zdjęć i linkuj je do odpowiednich treści na swojej stronie.
Sposobem na niepoprawne wyświetlanie się newsletterów w skrzynkach pocztowych jest przygotowanie wersji dostępnej na stronie www. Nie wszystkie sklepy jednak o tym pamiętają. Limango, Top Secret, Zalando, Zappos, Answear, Crocs i Showroom umieszczają link do wersji online newslettera na samej górze. Jest to miejsce, w którym użytkownik od razu powinien zobaczyć alternatywę dla źle wyświetlanej wersji i przejść do innej, bez konieczności scrollowania całości. Nie zostało to wzięte po uwagę w przypadku newslettera Schaffashoes. Linki kierujące do wersji online znajdują się właśnie na samym dole. Kompletnie pomijają ten aspekt newslettery Eastend i Decobaazar.
Top Secret – link kierujący do newslettera w wersji online
Wskazówka: Jeśli chcesz mieć pewność, że użytkownik zobaczy Twój newsletter w poprawnej wersji, opublikuj go również na stronie www i udostępnij do niej link w widocznym miejscu – najlepiej na samej górze newslettera.
Newslettery na urządzeniach mobilnych
Kolejny test to sprawdzenie, czy nadawcy newsletterów biorą pod uwagę inne urządzania niż tylko komputery i przygotowują wiadomości, które poprawnie wyświetlają się na tablecie czy smartfonie. Tutaj do poprawy jest bardzo dużo.
Z wybranych sklepów tylko Crocs zadbał kompleksowo o ten aspekt. Treść wyświetla się poprawnie, teksty są czytelne, a linki łatwe do tapnięcia. Na polskim rynku jedynie Zalando i Limango wzięły pod uwagę użytkowników urządzeń mobilnych. W przypadku Zalando pojawiają się jednak problemy w sekcji prezentującej produkty (szablon rozsypuje się w tym miejscu).
Z kolei w newsletterze Limango, etykiety przypięte do obrazków są zbyt małe i nieczytelne. Co więcej, wybór konkretnego linka tekstowego z zapowiedziami nadchodzących kampanii nie należy do najłatwiejszych.
Crocs – newsletter można łatwo przeczytać na smartfonie
Wskazówka: Pamiętaj o rosnącym znaczeniu urządzeń mobilnych i przygotuj swój newsletter tak, by poprawnie wyświetlał się również na smartfonie i tablecie. Kto powiedział, że użytkownik nie może kupić sobie nowej pary butów przez Internet w drodze do pracy?
Częstotliwość wysyłek
I jeszcze obiecane spojrzenie na to jak często newslettery poszczególnych sklepów pojawiły się w mojej skrzynce, nie licząc informacji potwierdzających zapisanie lub wypisanie się z newslettera.
Podczas 7 dni badania najwięcej newsletterów, bo aż pięć (!), otrzymałam z Limango. 3 newslettery przesłał Answear, po 2 –Decobaazar, Schaffashoes, Showroom, Top Secret oraz Eastend i po 1 – Zalando oraz Zappos.
Liczba newsletterów z Limango była dla mnie zbyt przytłaczająca i na dłuższą metę zaczęłabym je ignorować. Szkoda, że w newsletterze Limango nie ma bezpośredniego linka prowadzącego do zmiany częstotliwości jego wysyłki (przynajmniej nie wskazuje na to żadna treść), a wyłącznie link prowadzący do wypisania. Dzięki temu mogłabym otrzymywać newslettery z taką częstotliwością z jaką chcę.
W przypadku tygodniowego okresu badania, najbardziej odpowiadało mi otrzymanie newslettera dwu- lub jednokrotnie. Sklep dbał o stały kontakt ze mną, a ja nie miałam poczucia osaczenia przez nadmiar wiadomości.
Wskazówka: Nie przesadzaj z częstotliwością wysyłki newslettera, aby adresaci nie poczuli się osaczeni. Najlepiej daj użytkownikowi możliwość samodzielnego wyboru częstotliwości otrzymywania wiadomości i kieruj do tej opcji bezpośrednio z newslettera.
Kolejny artykuł z serii Na zakupy z newsletterem już niebawem na eKomercyjnie.pl.
—
Autorką powyższego materiału jest Monika Banach, UX Specialist, Symetria – Specjalista w zakresie badań User Experience oraz projektowania interfejsów stron internetowych i aplikacji. Zanim na dobre zajęła się User Experience, przez ponad 5 lat zajmowała się marketingiem i komunikacją w jednej z wiodących firm doradczo-szkoleniowych.
Agencja Symetria to jedyna polska firma zrzeszona w ramach UX Alliance (międzynarodowego stowarzyszenia, skupiającego czołowe agencje user experience). Od 1998 roku eksperci Symetrii realizują projekty dla największych polskich i zagranicznych firm, między innymi: Orange, Philipp Morris International, Credit Agricole, BZ WBK, Link4, Eurobank.