Wypożyczalnie internetowe w praktyce

Ekomercyjnie

Paulina Wawrzyczek

Do niedawna wypożyczalnie kojarzyły mi się wyłącznie z sieciówkami typu Video World, w których można było wypożyczyć filmy. Niestety, w czasach video on demand, stacjonarne wypożyczalnie mają pod górkę. Dzięki VOD mamy możliwość szybkiego i wygodnego korzystania z ogromnych bibliotek filmów i seriali. Często za darmo, z poziomu domowej kanapy. Pierwszy boom i fascynacja VOD już minęła, ale to w dalszym ciągu propozycja kusząca, wymagająca jedynie dopracowania oferty (i zwyciężenia z piractwem).

Pomysłów na wypożyczanie asortymentu może być wiele. Biznes ten prze do przodu, ponieważ zrzuca z klientów odpowiedzialność za składowanie rzeczy. No i nie zapominajmy o tym, że wypożyczenie to często zaledwie ułamek ceny produktu. A trend „oszczędzania” wszedł nam w krew. Naprzeciw naszym oczekiwaniom wychodzą pomysłowi przedsiębiorcy, oferując nam rabaty, promocje, zakupy łączone i coraz częściej wypożyczanie różnych sprzętów.

W USA wypożyczanie to codzienność

Na polskim rynku wypożyczalnie powoli zaczynają się zadomawiać, ale do poziomu z rynku amerykańskiego ciągle im daleko. U nas asortyment obejmuje głównie rzeczy, których nie używamy w codziennym życiu, natomiast w Stanach Zjednoczonych biznes ten prosperuje rewelacyjnie. I tam często małe firmy zamiast kupować drogi sprzęt – wypożyczają go. Podobnie jest z klientami indywidualnymi. Przykładowo, na stronie rentacomputer.com, która oferuje wypożyczanie komputerów, laptopów, tabletów oraz innych sprzętów biurowych i audiowizualnych czytamy, że są na rynku już 25 lat. Ich głównym targetem są osoby i firmy, które mają okolicznościowe i tymczasowe potrzeby, dlatego nie potrzebują na co dzień danego sprzętu. Wieloletnie doświadczenie w branży pomaga w dobieraniu wyposażenia do rodzaju eventu, dodatkowo pracownicy firmy zajmują się dowozem, składaniem i serwisowaniem przyrządów. Moim zdaniem, taka firma jest kompletna. Zajmuje się wszystkim tym, czym klient nie chce, nie umie, na co nie ma czasu. Takie podejście pozwala w pełni zaspokoić potrzeby klienta, a to z kolei buduje dobrą relację i początek korzystnej dla obu stron współpracy. Ponadto, załatwianie całej transakcji z poziomu komputera to bajka. Liczę, że kiedyś na polskim rynku pojawi się podobna firma, z podobnym podejściem do pracy.

Na pochwałę zasługują również serwisy, które oferują wypożyczanie gier konsolowych. Na stronie rentagame.com.au czy boomerangrentals.co.uk możemy wynająć na określony czas wybraną przez nas grę. Wypożyczalnia Boomerang Rentals oferuje swoim klientom abonament. Co mnie absolutnie urzekło, to brak ograniczenia czasowego. Klient wypożycza grę na dowolny czas. Nową otrzyma dopiero, gdy odda poprzednią. Ma również możliwość kupienia jej. Zasady są proste i zrozumiałe. Wypożyczalnia Rent a game z kolei oferuje stworzenie własnej listy gier. Po podaniu numeru konta i zweryfikowaniu danych, otrzymujemy jedną z 20 gier (według naszej listy). Możemy z niej korzystać przez miesiąc, z możliwością wcześniejszego oddania. Przesyłki są opłacone przez wypożyczalnię. Obie firmy mają inne pomysły na realizację zamówień i oba są bardzo interesujące. Tu również proces realizacji od A do Z można załatwić online. Wypożyczalnie gier są interesującym przykładem na to, jak można oszczędzać, nie rezygnując z przyjemności.

Niestety, na naszym rynku mamy w tym temacie bardzo niewiele do powiedzenia. Głównym powodem jest obowiązujące prawo oraz opłaty licencyjne, które musi ponieść wypożyczalnia. Przeważnie pomysł na biznes kończy się na kontakcie z rodzimymi wydawcami, którzy raczej nie są skorzy do współpracy. Wiadomo, gra wypożyczona to jedna sztuka mniej w ogólnej puli sprzedaży.

Jak zatem wygląda rynek wypożyczania produktów w Polsce?

Idąc za tropem, w Google wpisałam słowo „wypożyczalnia”. Co znajduję?

Torebki od znanych projektantów

Pomysł na wypożyczalnię z drogimi dodatkami przywędrował (na całe szczęście!) do nas z Zachodu. W filmie „Seks w wielkim mieście” główna bohaterka pyta swoją asystentkę o to, jakim cudem ma drogą torbę, z najnowszej kolekcji projektanta. A ta odpowiada: „Wypożyczyłam!”. Na naszym rodzimym rynku prym wiodą dwa serwisy: bag4rent.pl oraz rent-a-bag.pl. Zasada jest prosta: szukamy torebki na stronie, następnie wybieramy, decydując się, jak długo ją chcemy mieć (od 2 do 30 dni) i czekamy na kuriera. Płatność realizowana jest za pomocą przelewu internetowego lub karty kredytowej (z wykorzystaniem płatności natychmiastowych). Decydując się na współpracę z firmami kurierskimi, mamy praktycznie 100% pewności, że torba będzie w naszych rękach bardzo szybko. Zwrócenie produktu odbywa się równie sprawnie. Procedura jest banalna: w ostatnim dniu zamawiamy kuriera, list przewozowy jest już wypełniony. Zarówno bag4rent.pl, jak i rent-a-bag.pl opłacają przesyłki kurierskie.

Torebkę wypożyczyć można już od 99 zł za weekend. Jest to kwota, na którą może pozwolić sobie nawet średnio zamożny klient. Obie wypożyczalnie prowadzą również sklepy internetowe. Można się zacząć zastanawiać, skąd popularność tych serwisów. A odpowiedź jest prosta: szczypta luksusu, oryginalność, może trochę próżność (przecież nigdzie nie jest napisane „Ta torebka nie jest moją własnością – ja ją tylko wypożyczyłam!”). To spełnienie marzeń o dostatku ze zdroworozsądkowym podejściem do tematu.

Bag4rent i Rent a bag to dla mnie wypożyczalnie z górnej półki. To powiew zachodniego myślenia i planowania biznesu. A co za tym idzie, to klasyczny przykład na to, że można stworzyć taki projekt w polskich warunkach.

Zabawki

Planeta zabawy (planetazabawy.pl) to miejsce w sieci przyjazne dzieciom i ich rodzicom (a dokładniej portfelom rodziców). Wypożyczalnia ta oferuje pakiety zabawek (zależnie od ilości: mini, maxi oraz extra), które wypożyczane są na 2 miesiące. Po tym okresie zwracamy sprzęt.Pomysł jest rewelacyjny. Dzieci szybko się zabawkami nudzą, wyrastają z nich, a nasze mieszkania nie są z gumy, by ciągle składować w nich kolejne przedmioty. Wypożyczalnia gadżetów dla maluchów pozwala nam rozwiązać te problemy. Ponadto, jest to oszczędność czasu i pieniędzy. A jeśli nasze dziecko poczuje wyjątkową sympatię do któregoś z przedmiotów, możemy go kupić z dodatkowym rabatem. Koszt przesyłki opłacony jest przez Planetę zabawy. Wszystkie produkty po oddaniu są dokładnie i profesjonalnie czyszczone. Na stronie internetowej można znaleźć niezbędne informacje dotyczące realizacji zamówień oraz odpowiedzi na najczęstsze pytania. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że wypożyczalnia zabawek to pomysł wzięty z życia. Odpowiednie modyfikacje i podejście przekładają się na grono zadowolonych klientów (których opinie również można znaleźć na stronie).

Sprzęt medyczny

Wypadki chodzą po ludziach. Trudno przewidzieć, że wymarzony urlop skończy się skomplikowanym złamaniem nogi. Nierzadko w takich chwilach okazuje się, że sprzęt niezbędny w rehabilitacji jest niedostępny lub drogi. Warto wówczas skorzystać z wynajmu (przecież kość w końcu się zrośnie). To także opcja dla przychodni, szpitali czy domów opieki, które czasami potrzebują dodatkowych wózków czy łóżek.

Na stronie akson.pl, pod zakładką „Wypożyczalnia”, znajdują się wszystkie niezbędne informacje. W przypadku tego serwisu, wypożyczający płaci za przesyłkę, uiszcza opłatę oraz kaucję zwrotną. Wszystkie zasady i procedury związane z wynajmem sprzętu zostały dokładnie rozpisane. Na stronie internetowej znajdziemy również przekierowania do sklepu internetowego i do punktów stacjonarnych, a także porady oraz wnioski dla osób ubiegających się o dofinansowanie. Całość tworzy kompletną bazę informacji. Co bym zmieniła? W przypadku tej wypożyczalni sprzętu medycznego, myślę, że przede wszystkim warto nieco poszerzyć asortyment.

Sprzęt fotograficzny

Ile razy zdarzyło się, że musimy zrobić zdjęcia w warunkach, z jakimi nasz sprzęt fotograficzny nie jest w stanie sobie poradzić? Nawet profesjonalne studia stają często przed
przeszkodą nie do przejścia, bo okazuje się, że lamp jest za mało, obiektywy jednak są za ciemne. Wtedy przychodzą nam z pomocą wypożyczalnie sprzętu fotograficznego.

Cukry.pl to jedna z profesjonalnych wypożyczalni. Oferuje wysokiej jakości sprzęt oraz proste zasady. Jej twórcy zapewniają: „Procedura wypożyczenia jest uproszczona, pracujemy 7 dni w tygodniu, a godziny odbioru zwrotu sprzętu są elastyczne. Można go odebrać osobiście lub zamówić nasz transport, dodatkowo także z asystentem do obsługi. Sprzęt jest bezpiecznie zapakowany w torby lub skrzynie. Działamy na terenie całego kraju. W przypadku większych zamówień lub dłuższych wynajmów oferujemy korzystne zniżki.” W tym przypadku wszystko możemy zamówić przez stronę internetową, a później wystarczy czekać na kuriera.

W Polsce jest wiele firm, które oferują wynajem produktów ze swojej oferty, jednak w większości przypadków to klient musi pofatygować się do punktu stacjonarnego, bo nie ma możliwości zamówienia z dostarczeniem. W takich przypadkach na stronach internetowych jest możliwość przeglądania oferty, czasem i zarezerwowania sobie produktu, jednak i tak wymagany jest kontakt bezpośredni w sklepie czy w oddziale sprzedaży.

Dlaczego tak się dzieje? W przypadku produktów wielkogabarytowych w grę wchodzi problem logistyczny, jakim jest przewóz towaru. Problem ten dotyczy na przykład wypożyczalni samochodów czy sprzętu budowlanego. Natomiast w pozostałych obszarach problem tkwi też w szeregu innych czynników. Na naszym rynku wypożyczalnie są ciągle na etapie raczkowania. Nie mamy zbyt wielu przykładów, których drogą można by pójść. Dochodzi do tego również kwestia zaufania do klienta. Typowe polskie wypożyczalnie wciąż obawiają się wypożyczania przedmiotów na odległość.

Na naszym rynku istnieje wiele branż, w których internetowa wypożyczalnia byłaby strzałem w dziesiątkę. Za korzystaniem z ich usług przemawia przede wszystkim aspekt ekonomiczny, szczególnie istotny w dobie kryzysu. Pamiętajmy, że wypożyczenie jest dużo tańsze niż kupno przedmiotu, na pewno znalazłaby się więc grupa klientów, która chętnie skorzystałaby z takiej możliwości. Może więc zamiast zakładać kolejny e-sklep, warto się wyróżnić i stworzyć firmę działającą właśnie w modelu wypożyczalni?

Powyższy artykuł pochodzi z Magazynu eKomercyjnie #14. Zapraszamy do przeczytania całego numeru!

Reklama

Pozycjonowanie stron internetowych

Przeczytaj również:

Artykuł
15.01.2024

8 funkcji, których nie może zabraknąć w Twoim e-Commerce B2B

Joanna Śliwa

Joanna Śliwa

Content Marketing Specialist
satisfly.co

Ekomercyjni

Nowa, zamknięta grupa na facebooku. Dużo ekomercyjnej wiedzy, networking, pomoc. Tu się poznasz na e-commerce.

Zobacz grupę