Fenomen klubów zakupowych trwa. Z dziwnego „widzimisia” okazał się całkiem udanym pomysłem na biznes, który zdecydowanie wyróżnia się nietypowym podejściem do sprzedaży. Jeśli chodzi o branżę, to kluby zakupowe krążą najczęściej wokół lifestyle’u. W ofertach zwykle pojawiają się buty, odzież, dodatki, ale i kosmetyki oraz meble i różnego rodzaju gadżety wnętrzarskie (tak zwane „durnostojki). Zatem w czym zatem tkwi tajemnica sukcesu?
E-kluby zakupowe kuszą przede wszystkim ogromnymi, bo często dochodzącymi do 80%, obniżkami cen. Duże rabaty, wyprzedaże, specjalne oferty to to wszystko, co najlepiej działa na potencjalnych klientów. Gdy dostaję newslettera, który już w temacie ma „Wielka okazja, -80%!!!” to krew w moim organizmie płynie oszałamiająco szybko (i najczęściej przez to tracę resztki zdrowego rozsądku). Takie oferty najbardziej działają na klientów. Jednak to nie wszystko.
Kluby zakupowe kuszą również dostępem do różnych, światowych marek, a dzięki często zmieniającym się, krótkim ofertom, ciągle zachowują dynamizm i świeżość. Zaledwie kilkudniowe kampanie działają na klientów wybitnie mocno: podoba nam się jakiś produkt, ale zaczynamy się zastanawiać czy faktycznie jest on nam niezbędny. I wtedy zaczyna działać mechanizm daleko idący od mechanizmu obronnego. Widzimy kątem oka, że zegar odlicza czas, więc kupujemy, by potem nie żałować, że umknęło nam coś fajnego. Dodatkowo, twórcy klubów często jednocześnie prowadzą portale lub blogi tematyczne, w których znajdziemy oferowane przez nich produkty w codziennym użyciu. W tym wypadku wizualizacja również przyspiesza podejmowanie decyzji.
Przeczytaj też:
Procedura wygląda zwykle tak samo: gdy już trafimy do klubu zakupowego (ja akurat za pomocą newslettera, ale bardzo często tego typu e-biznesy pojawiają się w różnego rodzaju boxach reklamowych w internecie i magazynach), zanim zaczniemy przeglądać ofertę, musimy się zarejestrować. Najczęściej rejestracja jest bezpłatna i nie zobowiązuje do niczego, jednak dla własnego spokoju, najlepiej przeczytać regulamin bądź dział FAQ.
Gdy mamy już za sobą logowanie, otwiera się przed nami świat zupełnie inny, niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni w typowym e-sklepie. Świat marek z różnych zakątków jest praktycznie na wyciągnięcie ręki, a obniżone ceny (które często i tak są często wysokie) kuszą od przysłowiowego „progu”. Podobnie jak i inne specjalne oferty, jak na przykład polecanie klubu znajomym lub całkiem nieźle opracowany system lojalnościowy.
Jeśli chodzi o mnie, tego typu e-biznesy przyciągają mnie przede wszystkim zmiennymi i różnorakimi ofertami. Kampanie są na ogół bardzo rozsądnie prowadzone, zarówno jeśli chodzi o asortyment, jak i o czas długości. Jedyne, co często dziwi klientów, są czasy realizacji zamówienia. W niektórych przypadkach dochodzą one do nawet 6-8 tygodni (nie licząc różnego rodzaju opóźnień). To może zniechęcić potencjalnego klienta, ale przyjrzyjmy się prawdzie, często zamówienie zwykłego stołka w pierwszym lepszym sklepie meblowym też trwa i trwa…
Skoro jesteśmy przy stołkach, zacznijmy od Westwing Home and Living. Bez wątpienia można powiedzieć, że westwing.pl to miejsce wyjątkowe, po zajrzeniu do którego można stracić głowę. Ten klub zakupowy ma międzynarodowy zasięg (został założony w Niemczech i szybko rozszerzono działalność na inne kraje) i oferuje klientom asortyment z całego świata. W kampaniach sprzedażowych sztab stylistów i znawców tematu skrupulatnie selekcjonuje produkty. Ponadto twórcy kładą ogromny nacisk na stworzenie całego systemu, bowiem Westwing to nie tylko klub zakupowy, ale to również społeczność, to też magazyn, będący źródłem inspiracji – a wszystko z nastawieniem na klienta, który lubi otaczać się pięknymi i wysmakowanymi rzeczami. Tomasz Kasperski, współzałożyciel polskiej „edycji” w wywiadzie dla eKomercyjnie.pl mówi, że „Westwing to miejsce, gdzie miliony kobiet z całej Europy spotykają się przy kawie.” (przeczytaj cały wywiad)
W klubie zakupowym Limango.pl naczelne hasło brzmi: „We love sales!” i znajdziemy tam szereg różnych akcesoriów i produktów z wielu branż. Mamy i buty, i dodatki (biżuteria, torebki, zegarki), i gadżety dla dzieci. A jeśli komuś byłoby mało, to znajdzie również coś dla domu. Ta niemiecka marka na naszym rodzimym rynku debiutowała w 2011 roku i szturmem wzięła Internet. Potencjalnych klientów kuszą nie tylko wyjątkowe okazje, ale również Anna Przybylska, która jest ambasadorką klubu.
Połączenie mnogości różnego rodzaju produktów ze znaną twarzą (właściwie twarzami) znajdziemy również w klubie Złote Wyprzedaże. Po zalogowaniu do portalu kusić nas będą solidne obniżki i nazwiska najgorętszych projektantów mody. Warto też zwrócić uwagę na to, że ten klub zakupowy świętuje właśnie swoje trzecie urodziny. Z tej okazji na oficjalnym fan-page firmy pojawiły się interesujące fotografie opisujące kluczowe momenty w działalności serwisu. Zobaczcie sami – klikajcie tutaj.
„Pamiętaj, że do klubu będziesz mógł wejść dopiero po kliknięciu w link aktywacyjny wysłany na Twój adres e-mail” – czytam na stronie głównej klubu Stilago.pl i grzecznie przechodzę do procedury. Z miejsca powitana jestem kodem rabatowym na dodatkowe 20 złotych rabatu. Tu również mnogość asortymentu budzi podziw i zachwyt: widzę ubrania, buty, różnorodne dodatki. Są tu też akcesoria dla najmłodszych, których rodzice lubią ich ubierać markowo. -50%, -65%, -70%, szybka dostawa, a w zakładkach outlet z kolejnymi, jeszcze większymi obniżkami. Klub Labohemia.pl również bardzo skutecznie pilnuje swoich „drzwi wejściowych”. Bez rejestracji nie licz na podglądanie ofert. W tym momencie zatrzymajmy się na chwilę. Drodzy właściciele klubów! W czasach wszechwładzy Facebooka nie żebym coś sugerowała, ale logowanie się jednym kliknięciem za pomocą tego portalu o wiele bardziej ułatwia nam życie, niż podawanie kolejnych danych w formularzach…
W klubie Privore.com moją uwagę skupiła designerska świeczka, przeceniona z 485 zł na… 95 oraz ostatnie sztuki torebek, których czterocyfrowe ceny wyjściowe zmniejszono o 80%.W Cuanto.pl znajduję wiele ciekawej, unikalnej biżuterii. Jeśli chcesz znaleźć fantazyjne świecidełka, projektowane w małych seriach i mające charakter bardziej designerski niż to, co dostępne jest w wielu sklepach sieciowych, to Cuanto jest klubem dla Ciebie. Ceny: niskie, bowiem negocjowane są bezpośrednio u producentów i realizowane w postaci zamówień grupowych.
Klub Baby’s Secret zdobył uwagę inwestorów i od pewnego czasu współpracują z Xevin Investments. Na pytanie „Dlaczego klub a nie zwykły sklep?” współzałożycielka projektu Joanna Szyszka wyjaśnia, że: „W klubie tworzymy społeczność mam, swoistą elitarność, wynikającą z przynależności do grupy świadomych swego macierzyństwa kobiet, a formuła „szybkiej sprzedaży” dała nam możliwość zaoferowania wyjątkowo atrakcyjnych cen na te produkty, których mamy szukają.” (cała rozmowa jest tutaj). Na babyssecret.pl znajdziemy akcesoria i odzież dla dzieci. Starannie wyselekcjonowane produkty zdobyły uwagę i uznanie mam, które pokochały ekskluzywne i niedostępne w sieciówkach produkty dla swoich pociech.
Znajomy dźwięk i czerwony numerek obok ikony oznacza jedno – dostałam maila. Sekundę później już go czytam. Światowe marki z rabatami do 80% czekają właśnie na Ciebie! Codziennie nowa oferta – ponad 1000 markowych produktów, gwarancja oryginalności, najlepsza obsługa klienta – 24/7. Zapraszamy – wystarczy tylko kliknąć! No to klikam i znajduję się na stronie fashiondays.pl, czyli polskiego odłamu szwajcarskiej firmy. Na „dzień dobry” wita mnie ogromny baner „ Do -87%”. Gdybym dała się skusić na zakupy, mój wirtualny koszyk wypełniłby się beżowymi sandałami, tańszymi o 60% oraz torbą, której cenę pomniejszono aż o tysiąc złotych. Niestety, klub ten mocno zirytował mnie ogromną liczbą ofert, które zostały już wyprzedane.
Ale sklepy to nie tylko oferty zakupowe w postaci różnorakich kampanii. Ogromną popularnością cieszy się w naszym kraju polska edycja GlosyBox, czyli comiesięcznej subskrypcji, pozwalającej na testowanie nowych produktów, często niszowych, ekskluzywnych i zagranicznych. Po wykupieniu abonamentu za 49 złotych, wyczekujemy kuriera, który w połowie miesiąca przekaże nam różowe pudełko. Glossybox zainfekował kobiecą stronę polskiego Internetu, ujmując klientki wysoką jakością produktów „do testowania”. Jednocześnie powstała cała społeczność kobiet, które wymieniają między sobą uwagi, biorą udział w konkursach i oceniają produkty. Abonentki są ściśle zaangażowane w życie marki. Dlaczego subskrypcja, a nie zwykły sklep? „Ogromnym plusem subskrypcji jest to, że nie trzeba pamiętać, aby zamawiać box co miesiąc, nie ma też ryzyka, że wyczerpią się jego zapasy. W każdej chwili można również zrezygnować z subskrypcji. Nie jest to więc niewygodna umowa ani zobowiązanie. Model został stworzony tak, aby ułatwić dostęp do Glossybox i sprawić, by jego abonentki mogły się skupić wyłącznie na przyjemnościach.” – wyjaśnia Piotr Biało, szef polskiej edycji (cały wywiad do przeczytania w tym miejscu).
Subskrypcję zakupową zastosowali również twórcy amerykańskiego Dollar Shave Club (więcej o tym e-biznesie przeczytasz tutaj). Pomysł ten wdrożono do zwykłego sklepu, wyróżniając go tym sposobem na tle innych. Sama idea łączenia istotnych segmentów typowych dla klubów internetowych z klasycznym e-sklepem wydaje się być interesującym sposobem i chwytem marketingowym. Na naszym rynku uwagę skupia Shoes Day, który z sukcesami stosuje formułę Flash Sales, typową dla klubów i zakupów grupowych. Paulina Kukwa w wywiadzie dla eKomercyjnie.pl wyjaśnia: „Inspiracją dla nas były niewątpliwie wszystkie platformy zakupów grupowych, które oferują produkty w bardzo atrakcyjnych cenach, ale tylko w ściśle określonym czasie. Jak wiemy – cieszą się one dużym powodzeniem. Postanowiliśmy więc pójść w tę stronę i nie zarabiać na kosmicznych marżach, a na ilości sprzedawanych towarów. Oprócz innowacyjnej formuły sklepu wyróżniają nas również bardzo konkurencyjne ceny” (pełny materiał).
Prawda jest taka, że kluby internetowe, podobnie jak i zakupy grupowe nie cieszą się jeszcze aż taką popularnością, jak klasyczny e-sklep, ale ich popularność rośnie. Moim zdaniem każda z tych form sprzedaży ma swoje plusy i minusy, każda jest zanurzona we własnym „kolorycie” oferując nam, klientom różnego rodzaju atrakcje.