Sklep Answear.com to jedna z ciekawszych (jeżeli nie najciekawsza) premiera w branży e-handlu w ciągu ostatnich miesięcy. Świadczy o tym zarówno duża liczba firm zaangażowanych w powstanie projektu, podejście pomysłodawców i inwestorów, czy samo wykonanie witryny i pierwsze działania rynkowe (po więcej konkretów odsyłam do wywiadu u Artura Kurasińskiego oraz prezentacji Michała Corteza z ShopCampu w Krakowie).
Postanowiłem jednak spojrzeć na Answear.com bardziej krytycznym okiem i znalazłem kilka kwestii, które poprawiłbym w pierwszej kolejności (gdybym oczywiście zajmował się tym projektem :)).
Zanim jednak przejdę do listy sugerowanych poprawek, warto napisać o tym, co Answear.com robi dobrze, a nawet bardzo dobrze.
Przede wszystkim sklep wyróżnia się świetnymi zdjęciami i filmami (profesjonalny sprzęt, modele i modelki) – każdy produkt można ocenić w akcji, co w przypadku odzieży ma duże znaczenie. Podoba mi się również przywiązywanie wagi do szczegółów, takich jak podawania dokładnej informacji dla klienta o rozmiarach czy czasie dostawy, a także kilka sposobów na założenie kont i dopisanie się do newslettera.
Nie sposób też przejść obojętnie obok zakrojonej na na szeroką skalę kampanii reklamowej (sieć Multikino, Radio Planeta, wortale wideo i magazyny) oraz planom na rozwój przedsięwzięcia (rozwój sieci stacjonarnej od września, salony o powierzchni powyżej 800m2!). Zobaczcie sami reklamę Answear.com:
Świetną robotę wykonali też ludzie odpowiedzialni za wideo prezentację samego sklepu (firma Media Ambassador):
Patrząc na to wszystko nie dziwię się, że na rynku pojawiają się pierwsze głosy o tym, że polski e-handel wychodzi z piwnicy. Zdecydowanie brakowało w naszej branży projektu zakrojonego na tę skalę.
OK, przejdźmy zatem do poprawek. Na wszelki wypadek napiszę, że to oczywiście moje subiektywne zdanie bez poparcia szczegółowymi analizami. Moim celem nie jest też czepianie się szczegółów, ale zwyczajnie zależy mi na tym, żeby takie projekty jak Answear.com były wizytówką rodzimego e-handlu, a nie wyjątkiem od reguły.
Czego zatem brakuje mi w Answear.com i co poprawiłbym w pierwszej kolejności?
1. Opinie o produktach
Klienci sklepu mogą polecać konkretne asortymenty znajomych, klikać facebookowe „Lubię to”, oglądać świetne zdjęcia, ale nigdzie nie mogą zostawić swojej opinii na temat butów czy ubrań. Opinie mogą świetnie sprzedawać, dlatego warto od samego początku nastawić się na ich zbieranie (zwłaszcza w kontekście dużej kampanii reklamowej i ruchu przychodzącego na stronę).
2. Opinie o sklepie
Czy ktoś już w Answear.com kupił i jest zadowolony? Czy nie miał problemów z wymianą towaru czy reklamacją? Ile trwała wymiana? Sklep oczywiście opisuje te sprawy, ale na moją wyobraźnię skuteczniej działają opinie samych użytkowników o zakupach (niezależnie od tego, czy zbieranie byłoby wbudowane w sklep czy oparte na zewnętrznym systemie).
3. Lista mailingowa
Nie bałbym się bardziej agresywnego zbierania e-maili od klientów czy potencjalnych kupujących, zaczynając od strony głównej sklepu. Znów kłania się kampania reklamowa, która skieruje do Answear.com ruch i fajnie byłoby mieć z niego jakieś korzyści długoterminowo, nawet jeżeli nic nie sprzedamy od razu. Pole newslettera jest na podstronach, pod sekcją produktu – warto przenieść ten cały pasek wyżej.
4. Call-to-action na stronie głównej
Punkt nieaktualny :) Jeszcze wczoraj kiedy zaczynałem pisać ten tekst, strona główna sklepu składała się tylko z obrazków bez żadnej zachęty do klikania. Dzisiaj na obrazkach pojawiło się charakterystyczne „Sprawdź >”, także wszystko zmierza w dobrym kierunku. Popracowałbym jeszcze nad powiększeniem/ lepszym wyróżnianiem wszystkich call-to-action.
5. Strefa koszyka
W prawym górnym rogu zasługuje na lepsze wyróżnienie graficzne (nie tylko zmianę koloru napisu). Znalezienie koszyka i klikanie w niego byłoby wtedy łatwiejsze.
6. Strony informacyjne
Answear.com stawia na świetne zdjęcia i efektowne grafiki, a tymczasem na stronach informacyjnych serwują klientom bardzo dużo tekstu (np. znajdźcie szybko koszt wysyłki tutaj). Tabelki, obrazki, wyróżnienia graficzne, listowanie pytań na górze większym fontem – tego brakuje na stronach z informacjami dla klienta. Same teksty są dobrze napisane.
—
Mam nadzieję, że powyższa lista przyda się ekipie sklepu, a także innym sprzedawcom. Ogólnie Answear.com to kawał dobrej roboty (chyba już to pisałem? :)), teraz czas na ulepszenia.
P.S. W sklepie NIE działają linki „Wszystkie »” w sekcjach Informacje oraz Obsługa Klienta na dole strony. Warto poprawić.