W moim zawodzie dzwonek do drzwi w piątkowy wieczór rzadko wróży coś dobrego. Otwierając drzwi, nie spodziewałem się jednak mojego sąsiada Mateusza z naręczem kopert. – Marcin, wybacz że tak późno, ale słyszałeś może o Stowarzyszeniu Sprawiedliwi i Moralni PROkonsumenci? Właśnie dostałem od nich osiem pozwów! – rzekł, wyraźnie przejęty, właściciel firmy MałyPorządnySklep.pl.
Oczywiście, że słyszałem! Chyba tylko nieliczni właściciele e-sklepów nie słyszeli o tej „zacnej” organizacji „prokonsumenckiej” polującej na zakazane klauzule w regulaminach i pozywającej najczęściej mikroprzedsiębiorców…
Mateusz był jednym z wielu. Jego MałyPorządnySklep.pl to sklepik hobbystyczny prowadzony po godzinach pracy i realizujący od dziesięciu do pięcdziesięciu zamówień miesięcznie. W kilku zdaniach wytłumaczyłem mu, z kim ma do czynienia i o co został pozwany. Mateusz niemal na moim progu przeszedł w ekspresowym tempie wszystkie sześć faz posttraumatycznych…
1. Szoku: To oni tak mogą pozywać kogo chcą, nawet jak nic nie kupili?!
2. Zaprzeczenia: Nie, to niemożliwe, aby prawo na to pozwalało! To jakiś absurd! Najpewniej pomylili sklepy, wiesz, to się zdarza!
3. Rozpaczy: Co ja zrobię? Przecież ja się nie znam na prawie! Właściwie, to cały czas dokładam do tego interesu! Skąd wezmę na prawnika? Ile to mnie będzie kosztować? 20-30 tysięcy? Nigdy tego nie odrobię!
4. Poczucia krzywdy: Nic złego nie zrobiłem, a Ci „Sprawiedliwi i Moralni PROkonsumenci” mnie pozywają osiem razy za błędy w regulaminie?! To się teraz nazywa sprawiedliwość?
5. Agresji: Nie! Wezmę prawnika i będę się bronić w sądzie! Do upadłego! Na każdego można coś znaleźć! Znajdę i pożałują, że mnie pozwali!
6. Pogodzenia: Trudno. Zapłacę. Szkoda nerwów. Biednemu wiatr zawsze w oczy. Mam nauczkę, po co mi ten sklep? Zamknę, spłacę i będę miał spokój.
Biorę od Mateusza naręcze listów i odsyłam do domu. Obiecuję, że zajmę się „sprawą”. Przeglądam pozew po pozwie. Wszystkie wymieniane zapisy znajdują się w rejestrze klauzul zakazanych. Uzasadnienia są „soczyste” i bezbłędne. W oczy kole wniosek o rozpatrywanie pod nieobecność powoda… Nie tylko są pewni siebie, ale oszczędni – przecież nie będą tracić czasu w warszawskim sądzie i wydawać pieniędzy na dojazd!
Mateusz, niestety, jak wielu właścicieli małych e-sklepów, zbagatelizował prawne aspekty prowadzenia biznesu online. Pozostawił tym samym sobie niewielkie pole manewru i naraził się na poważne straty. W odpowiedzi na pozew mogę jedynie wnioskować w jego imieniu o połączenie wszystkich spraw w jedną ze względu na tożsamość stron i przedmiotu sporu (niezgodność regulaminu z prawem), starając się ograniczyć koszty związane z reprezentacją prawną Stowarzyszenia Sprawiedliwi i Moralni PROkonsumenci z ośmiu do jednej stawki.
Wnioskuję o odrzucenie pozwu w całości na podstawie Art.5 k.c (nadużycie prawa podmiotowego). Powołuję się na brak uprzedniego kontaktu, który zapewniłby realizację statutowego celu, jakim jest ochrona konsumentów. Złożenie nie jednego, a kilku pozwów, co ze względu na koszty procesowe również nie jest praktykowane w innych sprawach oraz oczywistą sprzeczność celów statutowych z „interesem” Stowarzyszenia Sprawiedliwi i Moralni PROkonsumenci.
Mam jednak świadomość, że argumentacja ta…
(…)
Powyższy tekst to fragment ósmego rozdziału naszego poradnika, pt. Prawne aspekty sprzedaży w Internecie. Zapraszam Cię do zapoznania się z tą publikacją – znajdziesz w niej wszystkie najważniejsze informacje dotyczące przepisów prawnych w kontekście sprzedaży online! Oprócz tego, udostępniamy w nim wzór odpowiedzi na ewentualny pozew.
Poradnik w trzech najpopularniejszych formatach elektronicznych (PDF, ePub i Mobi) dostępny jest do kupienia w naszym sklepie.