W dniach od 14 do 17 lutego 2012 r. przeprowadziliśmy wśród naszych Czytelników krótką sondę, której celem było uchwycenie ogólnego kształtu polskiego rynku e-commerce. Ankieta składała się z sześciu pytań, na które odpowiedziało łącznie 157. osób. Dzisiaj prezentujemy wyniki przeprowadzonej przez nas analizy.
Okazuje się, że sklepy internetowe w większości obsługiwane są przez 1-2 osoby – tę odpowiedź zaznaczyło 61% badanych, natomiast 20% sklepów stanowią zespoły 3-5 osobowe. Można zatem stwierdzić, że większość e-sklepów działających w Polsce jest mikroprzedsiębiorstwami, nie wymagającymi zbyt zaawansowanej obsługi. Podane wyniki wskazują również na to, że 1/5 sklepów zatrudnia powyżej 6 osób – co pokazuje, że e-handel staje się coraz bardziej atrakcyjnym miejscem pracy.
Według naszej sondy, siedziby sklepów internetowych są ulokowane głównie w dużych miastach: 31% ankietowanych zaznaczyło miejscowości powyżej 100 tys. mieszkańców, natomiast 42% – powyżej pół miliona. Może to wynikać z tego, że zainteresowani prowadzeniem e-biznesu są szczególnie ludzie młodzi, którzy dobrze czują się w dużych aglomeracjach. Ponadto, w większych miastach jest znacznie lepszy dostęp do hurtowni i magazynów zasilających oferty z produktami. Z kolei bliskość centrów logistycznych, jak również duża konkurencja wśród firm przewozowych, pozwalają na sprawne zarządzanie wysyłkami. Tylko co dziesiąty sklep mieści się w małych miejscowościach – poniżej 10 tysięcy mieszkańców.
Jeśli chodzi o rozmieszczenie e-sklepów w kraju, to co piąty działa w województwie mazowieckim (17%), następnie 14% w małopolskim i 13% w wielkopolskim. Pozostałe województwa mają mniejszy, jednocyfrowy udział, gdzie najmniejszy jest w województwie świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim. Tam działa łącznie 2% ankietowanych e-sklepów.
Z naszego badania wynika również, że ponad połowa sklepów (52%) na polskim rynku e-commerce działa krócej niż 2 lata. Ten wynik nie dziwi, bo od jakiegoś czasu obserwujemy dosłownie wysyp nowych sklepów we wszystkich branżach. Optymizmem napawa jednak fakt, że aż 48% sklepów obecnych jest na rynku dłużej niż 2 lata.
W sklepach, które wzięły udział w sondzie, najpopularniejszą kategorią sprzedawanych towarów jest „Odzież i obuwie” – taką odpowiedź zaznaczyło 20% badanych. Popularnymi branżami w sieci są również „Dom i Ogród” (18%) oraz „Hobby” (18%). Sklepy mające w swoim asortymencie produkty spożywcze występują w e-handlu najrzadziej – ten asortyment zaznaczyło tylko 4% badanych. Ze 157 ankietowanych sklepów, ponad 1/5 oferuje produkty nie mieszczące się w żadnej z wymienionych przez nas kategorii, co może wskazywać na to, że mają w swojej ofercie produkty niszowe, z mniej popularnych branż.
Jeśli chodzi o ilość transakcji, najwięcej (bo aż 37%) badanych sklepów przyznało, że miesięcznie realizuje średnio 100-500 zamówień. E-sklepy z bardzo dużą ilością zamówień (powyżej 1000) stanowią prawie 1/5 wszystkich. Natomiast co trzeci respondent zaznaczył, że łączna liczba paczek wysyłanych przez niego w ciągu miesiąca wynosi poniżej 50 sztuk. Wyniki te potwierdzają, że polska branża e-commerce jest wciąż bardzo rozdrobniona i daleko jeszcze do momentu, w którym nasz rynek będzie można uznać za dojrzały.
—
Na rynku pojawia się coraz więcej szczegółowych raportów dotyczących obecnego stanu naszej branży. Niemniej jednak, nasza krótka sonda potwierdziła ogólne tendencje, jakie panują obecnie w polskim e-handlu. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że rodzimy rynek zakupów online jest wciąż w fazie intensywnego rozwoju i upłynie jeszcze dużo czasu, zanim osiągnie pełną dojrzałość.
Bardzo cieszy fakt, że wciąż powstają nowe sklepy, a istniejące starają się rozwijać i iść naprzód. Z drugiej strony jednak trudno nie zauważyć ogromnej dysproporcji między liczbą e-biznesów prowadzonych w dużych miastach i bogatszych regionach Polski, w porównaniu do tych w mniejszych miejscowościach oraz biedniejszych województwach. Wydaje się, że największą barierą jest w tym przypadku brak wygodnego dostępu do hurtowni i centrów dystrybucyjnych, które są zwykle umiejscowione na obrzeżach dużych aglomeracji. Kiepska infrastruktura i niewielkie zainteresowanie pojedynczymi sklepami wysyłającymi po kilka paczek dziennie wśród firm przewozowych to także elementy, które znacznie utrudniają konkurowanie pod względem szybkości realizacji zamówień.
Mała ilość osób pracujących w większości sklepów wskazuje na to, że ich właściciele i pracownicy muszą pełnić jednocześnie kilka funkcji – od obsługi klienta, poprzez pakowanie i wysyłkę zamówień, realizację zwrotów i reklamacji, przyjmowanie dostaw, aż po marketing i zarządzanie firmą. Taki układ z jednej strony może dawać poczucie pełnej kontroli nad każdym procesem zachodzącym w e-sklepie, ale na dłuższą metę może skutecznie blokować jego rozwój, bo jednej czy dwóm osobom bardzo trudno utrzymać wysoki poziom efektywności nakażdym z wyżej wymienionych obszarów. Dlatego warto odpowiednio wcześnie zainwestować w pracowników albo zdecydować się na outsourcing niektórych usług, co pozwoli odciążyć właściciela i zmotywuje go do bardziej intensywnej pracy nad rozwojem całości biznesu i pracą nad budowaniem przewagi konkurencyjnej.
—
Dziękujemy wszystkim Czytelnikom, którzy wzięli udział w naszym badaniu oraz zapraszamy do udziału w kolejnych sondach! Najbliższą planujemy już na przyszły tydzień. Tym razem będzie ona dotyczyła nieco innego obszaru i mamy nadzieję, że również spotka się z Waszym zainteresowaniem.
Poniżej obiecana infografika: