Jest takie miejsce w sieci, które według badań i analiz jak żadne inne wpływa na decyzje zakupowe klientów. Dodatkowo generuje spory ruch, a użytkowników ciągle przybywa. Co to za miejsce? To proste: Pinterest, jeden z najpopularniejszych portali na światowym rynku, który ciągle buduje swoją popularność, ale trzeba przyznać, że jest to miejsce, w którym masz spore pole do popisu, jeśli chcesz poprowadzić potencjalnych klientów właśnie do Twojego sklepu.
Sprzedawaj przypinając „piny”
Pinterest stał się podstawą wielu badań i analiz na rynku e-commerce i jak się okazało – wyniki otworzyły oczy wielu marketingowców, którzy bagatelizowali ten serwis. Dlaczego? Ano nie wiem czy wiesz, ale Pinterest dużo mocniej wpływa na decyzje zakupowe klientów. Ponad 70% badanych stwierdziło, że chętniej kupi dany produkt, jeśli „spotka” go na swojej pinterestowej drodze. Inne badanie na temat aktywności konsumentów w sieci wyciąga kolejny wniosek: 50% osób, które umieszcza dany „pin” na swojej tablicy, chce go prędzej czy później nabyć. I jeszcze jedna wartość: Pinterest może być nawet o 25% skuteczniejszy, niż inne media społecznościowe, w tym liderzy: Facebook i Twitter. Dołóżmy do tych wyników kolejną liczbę: 70 mln. Tyle użytkowników ma ten serwis, a dokładanie „pinów” do swoich tablic weszło już do codzienności w cyber świecie (66% użytkowników korzysta z portalu codziennie).
Sam mechanizm Pinterestu jest banalnie prosty. Znowu opieramy się na zdjęciach, obrazkach itp. i dokładamy je do stworzonych przez nas tablic. Mogą one być typowymi „wish listami”, mogą być inspiracjami, albo po prostu zbiorem zdjęć, które nam się podobają. Proste? Więc jak w tym wszystkim umieścić e-commerce? To jest jeszcze prostsze! Wystarczą tak naprawdę dwa elementy: konto marki na serwisie oraz buttony z napisem „Pin it” w kartach produktowych. Czasami warto dołożyć banner w sklepie, prowadzący do przypinkowego portalu, wspomnienie w newsletterze, z zaproszeniem, ale najważniejsze jest to, by wejść w świat Pinteresta, zagościć się w nim i korzystać z jego potencjału.
Kobiety kochają Pinteresta
Zacznijmy od branż. Pinterest to miejsce, w którym pojawiają się przede wszystkim kobiety (80%), a co za tym idzie – jest tu miejsce na wszystko, co kobiece. Zatem jeśli masz biznes w branży fashion i beauty, ale także food & drink oraz gardening & decor – to Pinterest powinien być jednym z podstawowych kanałów, reklamujących Twoją firmę. Sprawdza się również w przypadku art & design, ale i sporo miejsca zajmuje tu również dział tech & electronics. Jeśli już chcesz pojawić się na tym serwisie, pamiętaj, że tu najważniejszą rzeczą jest odpowiednio dobrany content oraz jakość. Zdjęcia, które umieszczasz na swoim profilu, powinny być po prostu dobre. Zadbaj również o porządek. Trzymaj się wybranych tablic i nie wprowadzaj chaosu. Z tego również słynie Pinterest – z rewelacyjnej organizacji. Jeśli masz dryg niczym rasowy online merchant, wykorzystaj to.
A czego ludzie szukają na Pintereście? Przede wszystkim inspiracji. Sama złapałam się na tym, że szukając pomysłu np. na półkę na kolekcję płyt, nie zaczęłam grzebać w sieci przy pomocy Google, a od razu poszłam po pomoc na Pinterest. Użytkownicy serwisu szukają tu również informacji na temat różnych produktów, nie tylko tych, które znają, ale i tych, które dopiero poznają. Szukają również informacji o zapowiedziach, nowościach, ale też, szczególnie, gdy profil połączony jest ze sklepem – o wyprzedażach. Dla stałych użytkowników portalu, tablice stają się czymś na kształt „przypominaczy”.
W jaki sposób rozpocząć zabawę z tablicami?
Jakie treści mogą pojawić się na Twoim profilu? Przede wszystkim asortyment. Rozbij go na poszczególne części, wprowadź tablice z nowościami, zapowiedziami, ale także końcówkami serii czy wyprzedażami. Co ciekawe – użytkownicy Pinterestu lubią konkretne informacje i ceny. Nie zapominaj o tym tworząc opisy. Co dalej? Stwórz tablicę z inspiracjami i kolejną – ze zdjęciami asortymentu w codziennym życiu. Klienci chętnie chwalą się nowymi butami, ciuchami, meblami – wykorzystaj więc te piny i w ten sposób zyskujesz darmową rekomendację i reklamę. A to przekłada się na decyzje zakupowe.
Pamiętaj też, że niezwykle stymulująco na klientów XXI wieku wpływają wszelkie zabawy typu „call-to-action” oraz pokazanie firmy od drugiej strony. „Behind the scene” to zawsze świetny pomysł, by pokazać, że dany sklep to nie tylko paczki, ale też ludzie, którzy za tym stoją. Stworzenie galerii z np. sesją zdjęciową, z przygotowaniami do wyprzedaży albo z dostawą – to wszystko buduje lojalność Twoich klientów. Pinterest również w bardzo korzystny sposób wpływa na ruch i konwersję, a także na Google AdWords. Jest on przetłumaczony na język polski, ma również responsywną wersję mobilną i świetnie sprawdza się jako kolejny element cross promocyjny w medial społecznościowych.
Dość istotne jest również to, że ekipa pracująca nad Pinterestem ciągle go rozwija, dopasowując serwis do coraz większych wymagań nie tylko użytkowników, ale i firm, które promują się przy pomocy tego portalu. Żyjemy w czasach kultury obrazkowej, więc wizualny content staje się tym elementem, który sprzedaje.
Na co zwracać uwagę działając na Pinterest?
70 milionów użytkowników. 300 miliardów pinów. Jak sprawić, by dołączyć do tego dość sporego grona? To proste. Wystarczy stosować się do kilku zasad:
- dobrze zorganizuj swoje tablice. Stwórz miejsce na asortyment, nowości, zapowiedzi i promocje. Wprowadź miejsce, gdzie pokażesz życie swojej firmy od kuchni. Pokaż też również to, co Ciebie inspiruje;
- publikuj zdjęcia dobrej jakość i co ciekawe – w jasnych barwach. Badania nad Pinterestem wykazały, że dużo popularniejsze są jaśniejsze fotografie;
- stosuj zwięzłe opisy (200-300 znaków) i podawaj ceny produktów;
- wybieraj większe (dłuższe) zdjęcia, małe nie są zbyt popularne i często gubią się w natłoku pinów;
- unikaj twarzy – co prawda kontakt wzrokowy wydłuża zainteresowanie, ale użytkownicy Pinterest częściej wybierają zdjęcia z samym produktem;
- analizuj kiedy na Twoim profilu jest największy ruch. Pinterest skupia uwagę użytkowników na znacznie dłuższy czas, ale często w nietypowych dniach (np. weekendy) i godzinach (wieczorem), czyli wtedy, kiedy mamy czas wolny, idealny do szukania pomysłów i inspiracji;
- stosuj online merchandising;
- krzyżuj wzajemnie swoje profile w mediach społecznościowych;
- w sklepie stwórz banner bądź box reklamowy, który poprowadzi fanów na Twojego Pinteresta. Nie zapominaj również o tym, by w karcie produktu umieścić button „pin it”, a także o wspomnieniu o profilu np. w newsletterze;
- taguj, używaj słów kluczowych;
- zachęcaj do aktywnego współtworzenia („call-to-action”);
- wprowadzaj ekskluzywne oferty dla swoich obserwujących;
- dbaj o porządek na tablicach: jeśli jakaś oferta się kończy – zdejmij ją. Podobnie w przypadku braku towaru.
Fenomen Pinterestu polega chyba najbardziej na tym, że użytkownicy nawet gdy szukają nowości, ciągle krążą wokół swoich zainteresowań. Sprawia to, że dużo mocniej i z większym zaangażowaniem szukają danych rzeczy, co przekłada się często na decyzje zakupowe. Analizy to potwierdzają: użytkownicy Piterestu nie tylko spędzają na tym portalu więcej czasu, ale generują znacznie większy ruch, wpływają na konwersję, a z „użytkownika oglądacza” stają się „użytkownikiem kupującym”. I co jest również dość istotne – wydają więcej pieniędzy.