Po tym, jak zdecydowałem się wrócić do handlu w sieci przeanalizowałem swoje praktyki z poprzedniego sklepu (sprzedany pod koniec września poprzedniego roku). Te dobre chcę oczywiście powtórzyć, a te złe – wyeliminować. Wiem jednak, że wszystkiego nie zrobię od razu.
Próbowałem, planowałem i dodawałem do swojego pliku z pomysłami/uwagami kolejne rzeczy, aż całość nabrała sporej objętości. Wdrożenie pełnej listy jeszcze przed startem nowego sklepu oznaczałoby przełożenie jego premiery o okres 1-2 miesięcy. Po skróceniu zestawienia powinienem zmieścić się w 30 dniach.
Zamiast odkładać wszystko w czasie, postanowiłem wdrażać wszystkie rzeczy małymi krokami. Mój sklep zostanie uruchomiony najpewniej w połowie września i od tej chwili systematycznie postaram się go ulepszać, aż do satysfakcjonującej mnie postaci.
Jak przypominam sobie początki funkcjonowania 4play.pl, to od startu witryny potrzebowałem około miesiąca do momentu, kiedy zaczęły do mnie spływać pierwsze zamówienia od klientów (rodziny i znajomych nie liczę :-)). Teraz ten termin również wydaje się optymalny. Sklep będzie działał, powoli się indeksował w Google, a ja w tym czasie wykonam rozpisany plan trzydziestodniowy. Rok temu takiego nie wykonałem w ogóle, a później tylko żałowałem, że nie ma na to czasu, tylko trzeba realizować zamówienia, a mogłoby być ich więcej :-)
Moja rada dla każdego, kto chce rozpocząć e-sprzedaż czy poprawić wyniki swojego sklepu: rób takie plany trzydziestodniowe z poprawieniem swojego sklepu co jakiś czas. W myśl zasady „nigdy nie jest dobrze” sprawdzaj, przeglądaj swój sklep, składaj testowe zamówienia i wcielaj się w swojego klienta (chociażby po to, żeby sprawdzić jak szybko Twoi pracownicy – jeżeli tacy są – odpowiedzą na wysłaną wiadomość). Jeżeli spędzisz w sklepie trochę czasu i znajdziesz wkurzające czy niedopracowane elementy to postaraj się stopniowo je eliminować. Nie wszystko naraz, nie „bez sensu się nawet za to brać”, tylko krok po kroku ulepszaj każdą kolejną rzecz, witryny informacyjne czy maile wysyłane do klientów.
Kilka takich rund sprawi, że ze sklepu znikną niedoróbki i będzie on na tyle dopracowany, że spokojnie będzie się można zająć innymi rzeczami. Lepiej wystartować szybko, a do doskonałości dążyć już po drodze, a nie przed wkroczeniem na nią.
Na koniec polecam piosenkę z reklamy Apple’a, która opowiada o machaniu łopatą i o tym, że plany 30-dniowe nie są złe. Do it again… :-)