Gandalf to jedna z największych i najbardziej dynamicznie rozwijających się księgarni internetowych w Polsce. O tym jak wyglądały jego początki, jak się zmieniał w ciągu ostatnich lat oraz o tym jak będzie wyglądał rynek e-ksiągarni w przyszłości w Polsce – z Anettą Wilczyńską, prezes Gandalf Sp. z o.o., rozmawia Krzysztof Bartnik.
Czy Gandalf to lepszy czarodziej niż Merlin? :)
Z pewnością INNY. Patrząc na legendy i książki, Gandalf nic złego nie robił, a Merlin – cóż, różnie bywało :) Ale z pewnością nie o to chodziło w tym pytaniu. Gandalf to e-księgarnia, Merlin – sklep wielobranżowy i tym się różnimy. Owszem, w planach mamy poszerzenie asortymentu (np. o muzykę), jednak nie będzie to kierunek sklepu wielobranżowego. Chcemy nadal być kojarzeni jako e-księgarnia. W sierpniu 2011 roku NFI Empik Media & Fashion S.A. (EMF) poinformował o nabyciu 70% udziałów Waszej spółki, za łączną kwotę 12 mln złotych.
Jak długo trwały rozmowy między stronami?
Takie rozmowy nigdy nie są łatwe, ale obie strony były pozytywnie nastawione do transakcji. Dzięki temu negocjacje przebiegły sprawnie i bez żadnych problemów.
Co zmieniliście w firmie od momentu przejęcia przez EMF?
Jesteśmy w trakcie wdrażania założonych od początku synergii z EM&F, takich jak: możliwość zakupu podręczników w salonach Empik w info punktach czy możliwość odbioru osobistego zamówień w salonach Empik. Niektórzy mocno obawiali się utraty niezależności przez Gandalf po transakcji i stopniowego włączania w skład.
Empik.com. Czy te głosy już ucichły?
Ucichły, ponieważ wszyscy zauważyli, iż nadal kontynuujemy naszą działalność niezależnie i w obranych wcześniej kierunkach.
Gandalf.com.pl doczekał się nowej oprawy graficznej – dlaczego zdecydowaliście się na jej wdrożenie i jak długo pracowaliście nad layoutem?
Co jakiś czas należy zmieniać layouty strony, tak jak witryny sklepów stacjonarnych. Serwis charakteryzuje się teraz większą czytelnością i intuicyjnym interfejsem przy zachowaniu interesującej i jednocześnie stonowanej formy. Postawiliśmy na prostotę, czytelność, a przede wszystkim funkcjonalność.
Obecnie serwis jest „lżejszy”, grafika „jaśniejsza” i „cieplejsza”, a wszystkie podstawowe linie nawigacyjne można znaleźć już na stronie startowej. Nowy layout pozwala zatem na poruszanie się po stronie w szybszy sposób. Ponadto, do programowania nowego serwisu użyliśmy nowszych technologii. Pracowaliśmy nad nową witryną ponad pół roku, nie była to bowiem tylko zmiana layoutu, ale również wymiana oprogramowania sklepu.
Jak wyglądały początki Waszego sklepu? Co takiego zrobiliście, żeby dojść w ciągu sześciu lat do obrotów na poziomie 21 mln zł (taki wynik zanotowaliście w 2010 roku)?
Zaczynaliśmy w 2004 roku od kilkuset produktów na platformie open-source. Szybko doszliśmy do wniosku, że jeśli mamy osiągnąć jakikolwiek sukces, musimy mieć program dedykowany i rozpoczęliśmy prace nad nim. Po pół roku wdrożyliśmy go i powoli zaczęliśmy się rozwijać.
Od początku działalności nastawieni byliśmy na to, aby klientowi przedstawić najszerszą ofertę w dobrych cenach. Duży nacisk kładliśmy i wciąż kładziemy na jak najlepszą obsługę klienta. Do wzrostu przyczyniło się również wiele innych aspektów, w tym oczywiście zgrany zespół ludzi, którzy wierzyli w rozwój księgarni.
Czy zakładanie nowej księgarni internetowej ma dzisiaj sens?
Moim zdaniem, ciężko obecnie przebić się w tej branży… Na internetowym rynku książki jest kilku silnych graczy. Przebicie się z nową marką nie byłoby łatwe oraz, według mnie, wymagałoby dużego nakładu finansowego. Nie można powiedzieć, że jest to niemożliwe, jednak z pewnością bardzo trudne.
A uruchamianie sklepu internetowego w ogóle? Z jakimi wyzwaniami trzeba się liczyć, na co zwracać największą uwagę od samego początku?
Sklep internetowy? Jak najbardziej tak. Jeszcze nadal jest to rynek rozwojowy. Jednak należałoby się zastanowić i znaleźć niszę produktową. Konkurowanie w branżach silnie już reprezentowanych przez mocnych graczy będzie bardzo kosztowne. Najważniejsze są: dobry produkt, pomysł, również dobre oprogramowanie, zaplecze magazynowe, solidni dostawcy, itd. Można długo wymieniać. Na rynku znajduje się wiele opracowań, jak należy tworzyć sklep internetowy, na co zwracać uwagę. Zanim rozpocznie się tworzyć nowy sklep, należy zapoznać się z tymi informacjami, aby uniknąć podstawowych błędów.
Jaka jest największa bolączka prowadzenia handlu internetowego w Polsce?
Nadal niewielki procent społeczeństwa robi zakupy przez Internet. Może to wynikać z braku zaufania, niewiedzy, braku dostępu do Internetu, komputerów. Najtrudniejsza jest zmiana przyzwyczajeń. Bardziej dojrzałe rynki mają lepsze statystyki. Cały czas się to zmienia, ale musimy jeszcze poczekać.
2012 rok będzie rokiem ebooków i audiobooków w Polsce czy jest jeszcze na to za wcześnie? Jak Wam idzie sprzedaż tego ilasortymentu?
Rok 2012 powinien być przełomem w świadomości wydawców, iż należy w tym kierunku dążyć, ułatwiać dostęp do treści czytelnikom. Coraz więcej księgarń wprowadza ten dział do swojej oferty, sprzedaż rośnie, rynek się rozwija. Klienci zauważają już taki produkt. Nadal jeszcze za mało tytułów jest dostępnych elektronicznie, jeśli tylko oferta się powiększy, sprzedaż zacznie bardzo gwałtownie wzrastać. U nas ten segment stale się powiększa i widzimy w nim wysoki potencjał.
Co dalej z Gandalfem? Planujecie jeszcze jakieś duże zmiany do końca tego roku?
Na pewno poszerzymy ofertę o muzykę, a nad innymi segmentami jeszcze się zastanawiamy. Rozbudujemy serwis o nowe funkcjonalności, ułatwiające klientowi zakupy. Jak wcześniej sygnalizowałam, wdrażamy też synergię z Empikiem. Druga połowa roku będzie bardzo pracowita.
—
Anetta Wilczyńska – prezes zarządu Gandalf Sp. z o.o. Od wielu lat w branży księgarskiej. Pierwsze doświadczenia zbierała w hurtowni książek. W 2004 r. założyła księgarnię internetową Gandalf.com.pl, obecnie jedną z największych e-księgarń. Zwolenniczka innowacyjności. Poznawanie nowinek technologicznych i wdrażanie ich do własnej firmy zaowocowało pionierstwem w branży w kwestii mobilnej wersji sklepu, a także wprowadzeniem do oferty tradycyjnej e-booków i ich równoczesnej sprzedaży.
Powyższy artykuł pochodzi z Magazynu eKomercyjnie #9. Zapraszamy do przeczytania całego numeru!