Jak to robią na zachodzie? Alice.com

Krzysztof Bartnik

Krzysztof Bartnik

CEO
imker.pl

alicelogo„Każdy potrzebuje Alicji” – to hasło reklamowe uruchomionego już jakiś czas temu, zachodniego sklepu Alice.com. Sklep może nie jest tutaj najlepszym określeniem, gdyż to bardziej internetowa aplikacja ze sklepem w środku, dzięki której Amerykanie mogą nie przejmować się tym, że skończył im się papier toaletowy :-)

Alice.com oferuje do nabycia swoim użytkownikom produkty z zakresu kosmetyków i chemii gospodarczej (od wspomnianego już papieru do szamponów, odżywek czy proszków). Pomysłodawcy projektu opakowali swój sklep w pewne możliwości personalizacji w stylu ustawania częstotliwości dostaw danych towarów, a także zbierania w jednym miejscu wszystkich kuponów zniżkowo-oszczędnościowych.

Osoby korzystające z usług Alice.com mogą dodatkowo liczyć na ZAWSZE darmową dostawę kurierem UPS, a także na możliwość wyboru spośród kilku tysięcy produktów w bardzo dobrej cenie. Kluczem do posiadania tego ostatniego plusa jest współpraca nie tyle z hurtowniami, co bezpośrednio z producentami artykułów chemii gospodarczej. Ominięcie jednego pośrednika zawsze wychodzi klientom na dobre.

alice

Dlaczego piszę o tym projekcie? Bo to świetny pomysł! Alice.com (swoją drogą, ta domena kosztowała sześciocyfrową kwotę w dolarach, czyli minimum 100 tys. USD!) idealnie wpisuje się w amerykański rynek, gdzie każdy dąży teraz do oszczędzania (w teorii) paliwa, pieniędzy i czasu (niekoniecznie w tej kolejności). Dzięki temu „sklepowi” Amerykanie mogą mieć jeden obowiązek w życiu mniej (wyprawy na zakupy), a to przecież jest bardzo wygodne. O tym, że jest to świetny pomysł świadczy przyjęcie Alice.com w mediach i ogromna lista publikacji na ten temat.

Czy stworzenie Alice.com miałoby sens w Polsce? Przyznam, że to ciężka sprawa.
Z jednej strony w rodzimej sieci nie działa jakaś duża liczba sklepów oferujących ten właśnie asortyment, dzięki czemu jest tutaj spore pole do działania. Napisanie aplikacji sklepowej w stylu wirtualnej Alicji też raczej nie stanowi zbyt dużego problemu (nie licząc czasu i pieniędzy). Przypuszczam jednak, że najgorzej byłoby jednak z wypracowaniem bezpośredniej współpracy z producentami towarów, a także przekonaniem Polaków do możliwości kupowania chemii gospodarczej online. Chyba, że taki sklep miałby naprawdę rewelacyjnie niskie ceny, ale bez pominięcia pośredników ciężko to osiągnąć.

Dopóki na każdej ulicy w mieście jest przynajmniej jeden supermarket i dopóki Polacy nie nauczą się dobrze wyceniać swojego czasu, to nie wróże sukcesu takiemu pomysłowi. Chciałbym się jednak pomylić i dać się zaskoczyć :-)

Reklama

Pozycjonowanie stron internetowych

Przeczytaj również:

Artykuł
15.01.2024

8 funkcji, których nie może zabraknąć w Twoim e-Commerce B2B

Joanna Śliwa

Joanna Śliwa

Content Marketing Specialist
satisfly.co

Ekomercyjni

Nowa, zamknięta grupa na facebooku. Dużo ekomercyjnej wiedzy, networking, pomoc. Tu się poznasz na e-commerce.

Zobacz grupę