Wydarzeniem dnia w rodzimej branży ecommerce jest bez wątpienia przejęcie przez Internetowy Dom Handlowy 100 proc. udziałów w spółce Favente, która m.in. zarządza sklepem Kolporter.pl (oficjalna informacja dostępna jest m.in. tutaj). Kiedy po raz ostatni pisałem na temat IDH S.A. miałem wrażenie, że nad firmą zbierają się czarne chmury. Teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Zapraszam do przeczytania wywiadu eKomercyjnie z Dariuszem Leśniak-Paduch – przewodniczącym rady nadzorczej IDH SA, który skomentował ostatnie wydarzenia (łącznie z niezbyt ciekawym wątkiem upadku spółki zarządzającem serwisem Bileteria.pl).
Krzysztof Bartnik (eKomercyjnie.pl): Czy polski e-handel zdążył już Was pozytywnie lub negatywnie zaskoczyć?
Dariusz Leśniak-Paduch (IDH SA): Kadra zarządzająca Internetowego Domu Handlowego S.A. związana jest z rynkiem e-commerce od wielu lat. Polski e-handel zaskakuje nas dynamiką zmian. W ostatnim czasie zostaliśmy pozytywnie zaskoczeni chociażby planowanym połączeniem Empiku i Merlina. Wynika z tego, że nie tylko my uważamy, że koncepcja działania, polegająca na łączeniu i konsolidacji sklepów internetowych, jest właściwą drogą rozwoju. Rynek e-commerce w Polsce jest na tyle rozdrobniony, że jego konsolidacja stanowi naturalny trend, który pozwoli w ciągu najbliższych lat wyłonić silnych liderów rynkowych. Ze swojej strony możemy zapewnić, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa w tym temacie. Początkowo zakładaliśmy, że do końca 2013 roku osiągniemy pozycję 5 lub 4 gracza na rynku e-commerce, natomiast po połączeniu dwóch największych graczy naszym celem jest miejsce trzecie.
KB: Dlaczego zdecydowaliście się na przejęcie dwóch sklepów z tej samej branży, tj. Stereo.pl oraz Kolporter.pl?
DL-P: Podejmując decyzję o przejęciu Favente, mieliśmy na uwadze nie tylko sklep działający pod domeną kolporter.pl, ale również system informatyczny umożliwiający nam zarządzanie dużą ilością sklepów oraz uruchamianie własnych sklepów opartych na tej technologii. Kolporter.pl jest dla nas bardzo cennym nabytkiem z uwagi na dużą rozpoznawalność marki oraz ilość użytkowników. Obecnie posiadamy podpisaną umowę, która stanowi, że do końca lipca 2011 roku będziemy świadczyć usługi typu extended sites w ramach sklepu kolporter.pl. Wynika z tego, że sklep ten będzie przez nas czasowo zarządzany. Stereo.pl, który posiada podobny do kolportera asortyment jest natomiast naszym własnym brandem. Zamierzamy stopniowo przekierowywać ruch z kolportera na nasze własne portale, takie jak właśnie stereo.pl, mareno.pl czy edvd.pl. Będzie to jednak proces długotrwały, a obecni klienci sklepu kolporter.pl będą obsługiwani tak jak do tej pory.
KB: W informacji prasowej mowa o tym, że zapewniliście sobie wykorzystanie domeny kolporter.pl przez rok. Co potem?
DL-P:Domena kolporter.pl będzie zarządzana w usłudze extended sites przez naszą spółkę zależną Favente Sp. z o.o. do lipca 2011 roku. Nasze działania będą prowadzić do tego, by przed upływem tego okresu czasu przekierować ruch obecny teraz na stronie kolporter.pl do innych serwisów, które są naszą własnością. Ponieważ do tego czasu również nasze sklepy będą działać w systemie extended sites, dla klienta – poza zmianą brandu – zmiana ta powinna być niezauważalna w sposobie i jakości obsługi.
KB: Co się stało z Bileteria.pl? W prasie było głośno o upadku serwisu, a później pojawiły się newsy na temat planowanej reaktywacji.
DL-P: Bileteria.pl Sp. z o.o., która zmieniła ostatnio nazwę na Zon Sp. z o.o. była bardzo źle zarządzana jeszcze w okresie, gdy nie należała do naszej grupy kapitałowej. Sytuacja finansowa spółki była na tyle trudna, że zarząd zamierzał zgłosić wniosek o upadłość spółki. Obecnie jednak Zon Sp. z o.o. nie jest własnością Internetowego Domu Handlowego S.A. i nie posiadamy informacji na temat dalszych kroków, jakie obecny właściciel planuje wobec tej spółki.
Według naszej oceny rynek sprzedaży biletów jest bardzo interesujący i będziemy starali się na nim zaistnieć, jednak kluczowym elementem jest tu kwestia przygotowania odpowiedniego systemu informatycznego, który mógłby być obsługiwany przez nie więcej niż 3 osoby. W Zon Sp. z o.o. w proces sprzedaży zaangażowanych było 6 osób. Z uwagi na to, że w przypadku sprzedaży biletów marże są na bardzo niskim poziomie, przy takim poziomie zatrudnienia spółka nie była w stanie pokryć nawet stałych kosztów funkcjonowania.
KB: Dlaczego sklepy Mareno.pl i eDVD.pl zmieniły się w partnerskie sklepy Kolportera? Nie mieliście pomysłu na zagospodarowanie tych domen? Jeszcze kilka lat temu to były czołowe e-sklepy w swoich kategoriach.
DL-P: Sklepy Mareno.pl i edvd.pl zostały pilotażowo uruchomione w obsłudze extended sites w momencie gdy rozpoczęliśmy negocjacje w sprawie zakupu zorganizowanej części przedsiębiorstwa zawierającej e-biznes Kolportera. Kolporter posiadał taki system informatyczny, jaki chcieliśmy od początku u nas wdrożyć jako podstawę do konsolidacji poszczególnych sklepów. Po wstępnych analizach okazało się, że przejęcie systemu od Kolportera oznaczać dla nas będzie oszczędność, zarówno finansową, jak i czasową.
Obecnie, po finalizacji transakcji i przejęciu e-commerce’owej odnogi Kolportera, która funkcjonuje teraz w naszej spółce zależnej Favente Sp. z o.o., posiadamy dobrze zarządzany „organizm”, który możemy rozwijać według naszych potrzeb. Do końca tego roku planujemy rozwijać usługę extended sites podłączając kolejne sklepy oraz przepiąć własne sklepy na ten system. Pozwoli nam to znacząco obniżyć stałe koszty działalności i skoncentrować się na nowej ofercie produktowej skierowanej do szerszej grupy klientów.
KB: Co się dzieje z pozostałymi sklepami, np. Pstryk.pl? Jako klient mam obawy przed zamawianiem tam towaru.
DL-P: Pstryk.pl to sklep, który również boryka się z problemami finansowymi związanymi z zadłużeniem , które powstało zanim staliśmy się właścicielami tej spółki i obecnie staramy się je restrukturyzować. Obecnie prowadzimy działania nad zmianą systemu, na którym pracuje sklep oraz jego layoutu. Rozważamy również dołączenie grupy towarowej oferowanej przez pstryk.pl, tj. sprzętu fotograficznego do usługi extended sites, jednak ostateczne decyzje w tym zakresie powinny zostać podjęte do końca października tego roku.
Do bieżącej obsługi sklepu dedykowane są dwie osoby, związane wcześniej z branżą fotograficzną, które bardzo dobrze sobie radzą. Zamówienia i wysyłka towaru realizowane są na bieżąco. Pstryk ma wielu stałych klientów, którzy niezależnie od zawirowań cenią sobie terminowość dostaw, fachowe doradztwo i konkurencyjne ceny.
KB: Czy 2 mln zł zapłacone za sklepy Mareno, eDVD i eZabawki było z perspektywy czasu dobrą decyzją?
DL-P: Z perspektywy 6 miesięcy, jakie minęły od przejęcia spółki Ecommerce Partner Sp. z o.o., w ramach której kupiliśmy mareno.pl, edvd.pl oraz zabawki.pl, oceniamy tę transakcję jako bardzo udaną. Są to sklepy internetowe, które posiadają bardzo dobrą pozycję w swoich kategoriach i są one dobrze wypozycjonowane. W wyniku naszych działań związanych głównie z reorganizacją pracy i późniejszą zmianą systemu działania na extended sites, sprzedaż przez nie realizowana kształtuje się na zadowalającym poziomie. Należy jednak zaznaczyć, że najlepszy okres sprzedażowy znajduje się dopiero przed nami.
KB: Czy nie boicie sie powtórzyć losów Zakupy.com, która też zapowiadała dużą spółkę e-handlową, a później szybko musieli się z tego wycofywać?
DL-P: Uczymy się na błędach innych i staramy się wykorzystywać w swoich działaniach to, co najlepsze. Dokładnie analizowaliśmy rynek, również pod kątem byłych i obecnych konkurentów – staramy się nie powtórzyć tych samych błędów. Nasza strategia rozwoju polega na konsolidacji sklepów internetowych z wykorzystaniem usługi extended sites, przyjęliśmy taki model działania i konsekwentnie będziemy go realizować. Mamy również bardzo silne zaplecze finansowe w akcjonariacie, co stanowi również czynnik dynamicznego rozwoju.
KB: Czy przejęcie poszczególnych sklepów przez IDH odbiło się na liczbie klientów w jakikolwiek sposób?
DL-P: Realizując przejęcia poszczególnych sklepów, przejęliśmy również bazy zarejestrowanych użytkowników poszczególnych sklepów internetowych. W swoich działaniach staramy się wykorzystywać efekt synergii między poszczególnymi sklepami. Całkowita baza użytkowników sklepów należących do Internetowego Domu Handlowego liczy około 0,5 mln osób. Daje to nam ogromny potencjał – każdy ze sklepów znacząco poszerzył swój zasięg działania, co ma odzwierciedlenie w sprzedaży.
KB: Dlaczego IDH nie zdecydował się na tworzenie własnych marek, tylko przejmowanie tych już istniejących i – nie ukrywajmy – walczących z problemami codziennej płynności, a nie patrzących w przyszłość (vide Bileteria)?
DL-P: Według naszej oceny łatwiej i szybciej jest reaktywować już istniejącą markę, przeprowadzić skuteczny proces reaktywacji i tchnąć w nią nowe życie, niż tworzyć nową markę ponosząc ogromne koszty związane z promocją i marketingiem. Takie podejście do biznesu oznacza, że wśród przejętych przez nas sklepów, z których większość posiadała pewnego rodzaju problemy, nie wszystkie z nich da się przywrócić do działania, jak choćby stało się to z Zon sp. z o.o. (dawniej: Bileteria.pl Sp. z o.o.). Cieszy nas jednak to, że w większości sklepów udało się nam zredukować stałe koszty działalności i sklepy te już wkrótce staną się rentowne.
KB: Na jaki cel planujecie przeznaczyć środki pozyskane ostatnio od inwestorów? Przejęcie Kolporter.pl wygląda na pierwszy krok większego planu…
DL-P: Środki pozyskane od inwestorów o wartości 6 mln złotych w dużej mierze zostały przeznaczone na restrukturyzację i rozwój przejętych sklepów. Pozostała część zostanie przeznaczona na poprawę funkcjonowania magazynu i logistyki. Nasz obecny magazyn o powierzchni blisko 600m2 przestaje już być wystarczająco duży i w niedługim czasie będziemy zmuszeni szukać nowego miejsca na przechowywanie i wysyłkę towaru.
KB: Załóżmy, że Empik dostał zgodę na przejęcie Merlina. Jak będziecie rywalizować z takim kolosem?
DL-P: Mamy bardzo dużo pomysłów na usprawnienie procesu obsługi klienta, wdrożenie programów lojalnościowych i innych, ale za wcześnie jeszcze na zdradzenie szczegółów. Do 2013 roku planujemy osiągnięcie miejsca w pierwszej trójce największych sklepów internetowych w Polsce. Będziemy również prowadzić prace nad zwiększeniem rozpoznawalności nie tylko poszczególnych brandów wchodzących w skład Internetowego Domu Handlowego, ale grupy sklepów jako całości funkcjonującej jak dom towarowy online.