Pakamera.pl to miejsce, gdzie setki projektantów i artystów sprzedają tysiące produktów miesięcznie. To także portal, który kreuje nowe trendy w modzie. O jego początkach i rozwoju opowiada Mateusz Wojczakowski w rozmowie z Dawidem Marutem.
Dawid Marut (eKomercyjnie.pl): Jeśli w jednym zdaniu miałbyś opisać Pakamerę, to co byś powiedział?
Mateusz Wojczakowski (Pakamera.pl): Łączymy dwa światy – projektantów i designerów z ludźmi poszukującymi indywidualnych i niemasowych produktów.
Pakamera istnieje od 2005 roku. Siedem lat temu Internet w Polsce wyglądał zupełnie inaczej. Jakie były początki?
Przygoda z Pakamerą i biznesem on-line rozpoczęła się bardzo beztrosko, przez przypadek, jeszcze w czasach studenckich. Pomysł platformy również pojawił się znienacka. Wykształcenie, które zdobywaliśmy, zarówno moje (finanse i bankowość), jak i mojej żony (lekarz weterynarii), kierowało nas w zupełnie inną stronę. Nie byliśmy internetowymi Power-userami, wręcz przeciwnie. Plan zakładał, że Pakamera ma zarobić na kino.
Sam serwis powstał w 3 tygodnie. W tym czasie wymyśliliśmy i znaleźliśmy domenę, co akurat wówczas (2005 rok) nie było dużym problemem. System i ówczesna grafika zostały stworzone przez nas, z początku metodami prób i błędów, na bieżąco uaktualniane do dnia dzisiejszego. Po 3 tygodniach zaczęliśmy szukać osób, które chciałyby z nami współpracować. Wszyscy do projektu podchodzili bardzo entuzjastycznie. Wówczas osób tworzących i korzystających z Internetu w Polsce nie było tak dużo i zadanie nie było proste. Jednak z ust do ust docieraliśmy do coraz szerszego grona.
Rozwijaliśmy się bardzo dynamicznie, po pierwszym roku działalności ilość sprzedanych produktów liczyliśmy już w tysiącach i od tamtej pory z roku na rok ta liczba nieustannie wzrasta.
W 2007 roku stanęliśmy przed trudnym wyborem. Praca „po godzinach” już nie wystarczała. Do dziś pamiętam tę trudną decyzję: praca w korporacji czy własny biznes full time? Zarówno ja, jak i moja żona, postawiliśmy na własny interes. W Pakamerze widzieliśmy ogromny potencjał.
Skąd pomysł na taki rodzaj działalności?
Pomysł, tak jak już wspomniałem, zrodził się przypadkowo. Julce bardzo spodobały się torebki w jednym ze sklepów na drugim końcu świata. Niestety nie mogliśmy sobie pozwolić na wszystkie. Po powrocie uszyła sobie podobną i zaczęła z nią chodzić na uczelnię. Wszystkie koleżanki chciały takie same. Wówczas pojawił się pomysł na stworzenie miejsca, gdzie ludzie, tacy jak ona, mogliby sprzedawać wykonane przez siebie ręcznie produkty.
Powstanie Pakamery nie było przemyślane, poparte biznesplanem czy badaniem rynku. Nie mieliśmy wówczas wobec niej większych ambicji. Zagospodarowaliśmy niszę, której wcześniej nikt nie zauważył lub też nie doceniał. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę!
Dzisiaj handmade jest na ustach prawie wszystkich, a to z kolei sprawia, że nie jest już tak łatwo. My uchwyciliśmy dobry moment.
Jakie były nakłady na promocję portalu na początku działalności?
Początkowo reklamowaliśmy portal jedynie wśród swoich znajomych oraz znajomych projektantów, którzy wówczas z nami współpracowali. Pakamera jest projektem w pewnym sensie społecznościowym i metoda polecania sprawdziła się w 100%. W późniejszym okresie stale intensyfikowaliśmy nasze działania marketingowe, m.in. organizowaliśmy konkursy, przeprowadzaliśmy niezliczone kampanie banerowe; rozliczaliśmy się barterowo. Wówczas były to usługi relatywnie tanie, np. jeden miesięczny konkurs z grono.net (nasz baner był widoczny na stronie głównej) kosztował nas 500 zł. Dzisiaj na marketing przeznaczamy znaczne kwoty. Rynek e-commerce jest mocno nasycony, reklama to podstawa egzystencji.
Ile osób budowało serwis? Czy ta „ekipa” rozrosła się do dnia dzisiejszego?
Zaczynaliśmy od 2 osób, serwera współdzielonego i pomocy przyjaciół. To w zupełności wystarczało do sprawnego prowadzenia serwisu po godzinach. Wraz ze wzrostem ilości treści na stronie przybywało pracy i powiększyliśmy nasz zespół o osoby zajmujące się korespondencją, kontentem i marketingiem. Jesteśmy wielkimi zwolennikami solidnych freelancerów, w tej chwili współpracuje z nami w ten sposób ponad 10 osób, z którymi mamy już relacje przyjacielskie.
Kto może wystawiać przedmioty w waszym portalu? Czy każda osoba, niezależnie w jakiej „kategorii modowej” się specjalizuje, może spróbować u Was swoich sił?
Tak! Nie musisz mieć ukończonej uczelni o profilu „artystycznym”. Szukamy świeżych i szalonych pomysłów. Oczywiście muszą one wpisywać się w pakamerowy profil i spełniać subiektywnie określone przez nas kryteria estetyczne.
Jak ważne są dla Was social media? Pakamera to ponad 21 tys. fanów na Facebooku.
W naszej branży social media to bardzo istotny element marketingu. Jesteśmy obecnie w najróżniejszych kanałach, jednak Facebook jest na razie najmocniejszy. Nie ukrywam, że utrzymanie swojego fanpage’a w dobrej kondycji wymaga stałej pielęgnacji.
Jak wygląda proces zamawiania w Pakamera.pl? Jaka jest Wasza rola?
Kiedy już klient upatrzy sobie coś na Pakamera.pl, dodaje przedmiot do koszyka i przeprowadzany jest przez standardową procedurę checkoutu znaną z każdego innego sklepu internetowego. Każdy doświadczony użytkownik Pakamery wie, że trzeba się spieszyć, bo znaczna część produktów wykonana jest w pojedynczych egzemplarzach.
Pakamera.pl przede wszystkim umożliwia projektantom założenie swojego sklepu, gdzie od razu mogą sprzedawać swoje produkty. Dodatkowo zajmujemy się całą sferą finansów przy rozliczaniu transakcji, co pozwala projektantom skupić się jedynie na tworzeniu i odciąża ich od uciążliwej „papierkowej roboty”.
Jesteśmy również gwarantem właściwego przeprowadzenia transakcji. Pilnujemy, aby projektanci terminowo wysyłali zamówienia, honorowali zwroty i reklamacje – dla klientów najważniejsze są bezpieczne zakupy.
W końcu Pakamera to platforma reklamująca projektantów i niezależne marki. Co miesiąc odwiedza nas ponad 500.000 użytkowników, wyświetlających produkty projektantów ponad 6.500.000 razy. Dodatkowo promujemy naszych projektantów w kampaniach displayowych, reklamach na Facebooku, portalach i prasie kobiecej.
Czy zdarzają się reklamacje? Czego one dotyczą?
Reklamacje to prawdziwa rzadkość. Miesięcznie jest ich dosłownie kilka. Jeśli chodzi o zwroty natomiast, to zauważamy zwiększającą się świadomość klientów w zakresie przysługujących im praw. Specjalnie dla eKomercyjnie wyliczyliśmy, że współczynnik zwrotów nie przekracza 0,2%. Charakter produktów obecnych na Pakamerze na pewno pomaga nam w utrzymaniu tego wskaźnika na niskim poziomie. Mamy też bardzo przyjaznych klientów.
Ile średnio może zarobić wystawiający swoje produkty na portalu?
Te kwoty są bardzo różne. W Pakamerze wystawiają swoje produkty zarówno osoby zajmujące się handmade’em hobbystycznie, jak również tzw. niezależne marki. W dużej mierze od częstotliwości wystawiania nowych produktów i wzorów zależy wysokość sprzedaży. Mogę zdradzić, że są to kwoty przewyższające 20 tys. złotych.
Jak wygląda otoczenie konkurencyjne w przypadku Waszej branży? Jest DaWanda, jest Conceptshop. Nie obawiacie się konkurencji?
Pakamera.pl jest największą tego typu platformą w Polsce. Przez lata budowaliśmy naszą pozycję organicznie, nie wspomagając się zewnętrznym kapitałem. Znamy polski rynek handmade jak nikt inny, a rynek zna nas. Pojawienie się konkurencji działa na nas mobilizująco, a potrafimy być skuteczni w działaniach. Pakamera.pl to ugruntowana i rozpoznawalna marka, projektanci to wiedzą.
Pakamera w liczbach to?
Obecnie w naszej ofercie znajduje się ok. 360 000 produktów, a współpracuje z nami ok. 950 projektantów/niezależnych marek. Codziennie odwiedza nas ponad 500.000 użytkowników.
Rzadko chwalimy się cyferkami, bo cały czas pracujemy nad tym, aby były lepsze. Mogę jedynie zdradzić, że miesięcznie obsługujemy kilka tysięcy zamówień.
Jakie są Wasze plany plany na przyszłość?
Krótko: ugruntowanie pozycji na rynku i dalsza ekspansja.
—
Mateusz Wojczakowski – z branżą e-commerce związany od 2005r. Właściciel takich witryn jak: Pakamera.pl, Bazaar.pl, Delamo.pl> i Example.pl. Fanatyk mody i dobrego wzornictwa. Jego celem jest propagowanie polskiego designu i niezależnych marek modowych. Obsesyjnie oddany swojej pasji.
—
Powyższy artykuł pochodzi z Magazynu eKomercyjnie #13. Zapraszamy do przeczytania całego numeru!